Grób śp. Józefa Alickiego w Iławie. (Fot. IPN.)
Cmentarz komunalny na ulicy Ostródzkiej w Iławie - to miejsce wiecznego spoczynku śp. Józefa Alickiego. Przypominamy sylwetkę pochowanego w naszym mieście Bohatera.
To hubalczyk, oficer Armii Krajowej, kawaler Orderu Virtuti Militari. W Iławie, na mocy uchwały Rady Miejskiej w Iławie z 2000 roku, jest ulica jego imienia.
Józef Alicki urodził się 12 października 1913 r. we wsi Wiśniówek w powiecie wysokomazowieckim. Służbę wojskową rozpoczął w 1936 r., służąc w 10. Pułku Ułanów w Białymstoku. Następnie ukończył Szkołę Podoficerską w Grodnie, uzyskując stopień kaprala.
Zmobilizowany we wrześniu 1939 r. walczył w obronie ojczyzny. Nie złożył broni i z oddziałem mjr. Henryka Dobrzańskiego „Hubala” przedarł się na Kielecczyznę. Tam pod jego dowództwem walczył w Oddziale Wydzielonym Wojska Polskiego na stanowisku dowódcy plutonu kawalerii. Szczególnie zasłużył się w zwycięskiej bitwie z Niemcami w pobliżu wsi Hucisko. Po śmierci mjr. Henryka Dobrzańskiego „Hubala” przez ponad 2 miesiące kontynuował walkę.
Od grudnia 1941 do maja 1944 r. służył w sekcji kolejowej wywiadu wojskowego w Białymstoku podporządkowanym Związkowi Walki Zbrojnej/Armii Krajowej. Pełnił funkcję kuriera pomiędzy Białymstokiem i Warszawą oraz Białymstokiem i Grodnem, posługując się pseudonimem „Dubicz”. Józef Alicki przewoził do Warszawy raporty wojskowe, które przekazywał w 2 punktach pocztowych, a w drodze powrotnej zabierał pieniądze na działalność podziemną.
W obawie przed dekonspiracją ze strony niemieckiego okupanta J. Alicki wyjechał do Warszawy, gdzie nadal kontynuował działalność podziemną. Został zdekonspirowany 10.12.1944 r. W wyniku przeszukania znaleziono i zakwestionowano pieniądze przeznaczone na działalność niepodległościową. W akcie oskarżenia sporządzonym przez oficera śledczego WUBP w Warszawie czytamy, że po uwolnieniu terenów Otwocka, Pragi i Świdra przez Armię Czerwoną i Wojsko Polskie oskarżony (J. Alicki) nadal rozwijał działalność mającą na celu obalenie ustroju demokratycznego Polski. Wojskowy Sąd Garnizonowy w Warszawie skazał go na karę 5 lat pozbawienia wolności, utratę praw publicznych i obywatelskich praw honorowych na 3 lata.
Represjonowany przez Służbę Bezpieczeństwa w ramach Kwestionariuszy Ewidencyjnych o krypt. „Orlik” (1974-1976) i „Justyn” (1981-1985).
Po wojnie i dwóch latach pracy na roli w Wiśniówku Józef Alicki trafił do Poznania, gdzie rozpoczął pracę w Centrali Mięsnej. Rok później pracował już w Radomiu w miejscowej tuczarni drobiu. Stamtąd trafił do Wrocławia, a stąd do Torunia. Do Iławy przeprowadził się w 1955 roku. Tu do 1961 roku pracował w Przedsiębiorstwie Jajczarsko-Drobiarskim. Przez kolejne lata prowadził w Woli Kamieńskiej pod Iławą własne gospodarstwo. Zmarł 9.06.1989 r., został pochowany na cmentarzu komunalnym w Iławie.
Ppor. Józef Alicki został odznaczony Orderem Virtuti Militari V klasy, dwukrotnie Krzyżem Walecznych oraz Krzyżem Partyzanckim.
Lokalizacja grobu hubalczyka śp. Józefa Alickiego w Iławie. Decyzją prezesa IPN z 30.09.2021 r. został on wpisany do ewidencji grobów weteranów walk o wolność i niepodległość Polski.
Biogram Bohatera przygotowało Oddziałowe Biuro Upamiętniania Walk i Męczeństwa IPN w Gdańsku.
Red. kontakt@infoilawa.pl.
Zdjęcia: IPN.
10Komentarze
Portal infoilawa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
Cześć i chwała bohaterom. Pamięć naszych bohaterów powraca dopiero od kilku lat, a IPN jest b.aktywny i robi dobrą pracę.
Faktycznie, kiedyś robił. Ale kilka lat temu jednak zupełnie zapomniał po co został powołany. Ponieważ został przekazany w łapy partyjniackich komisarzy politycznych. Utworzono w nim mnóstwo stołków dla suto opłacanych i ślepo wiernych, spisiałych prokuratorów i inkwizytorów, a historyków przegnano. A prawdziwym Bohaterom oczywiście zawsze cześć i chwała. Ale nie tym fałszywym, lepionym naprędce z kłamstwa przez ludzi niemających pojęcia o realiach i prawdzie historycznej. Nieudolnie i taśmowo produkowanym na zapotrzebowanie polityczne czy ideologiczne przeróżnych szemranych politykierów. Są to zabiegi o tyle bezskuteczne, jako że prawda ma to do siebie, że wcześniej czy później, to i tak zawsze się obroni. Miejmy nadzieję, że już wkrótce IPN zostanie dokładnie oczyszczony ze swojego, kilkuletniego, brudnego, politykierskiego nalotu. I będzie się z daleko trzymał od fałszywych, nawiedzonych prezesowskich "mesjaszy", próbujących, zarówno nim jak i historią, manipulować ...
Rodzina zmarłego może sobie nie życzyć , żeby z grobu ich najbliższego robić teatrzyk!
a jakie masz pensum na jutro ?
Obawiam sie, że wielu z tych ludzi nie uznaje aktualnego rządu.
bo nawiedzone platfusy , bezprogramowe od poczęcia znają tylko jedno hasło ***** ***
To dowodzi, że IPN jest bardzo potrzebną instytucją. Co by nie powiedzieć, dbają o pamięć polskich bohaterów.
to wręcz dowodzi , że historyk 35-ty faktycznie udaje , że nie pamięta prawdziwych bohaterów : Mietka , Ździsia , czyli Czesia ... PUKNIJ SIĘ w glacę histeryku .
Nie byłoby żadnego problemu, gdyby IPN faktycznie dbał o pamięć tylko prawdziwych polskich bohaterów jak por. Alicki. Ale ostatnio zainteresowany był głównie mieszaniem się do bieżącej walki politycznej (wiadomo po której stronie), wyszukiwaniem haków (najczęściej fałszywych) na osoby niewygodne ekipie rządzącej. A przede wszystkim wynoszeniem pod niebiosa dawnych formacji, które splamiły się współpracą z gestapo i ss w czasie wojny, jak niesławnej pamięci ewidentnych zdrajców z tzw. brygady świętokrzyskiej, jak i całych tzw. narodowych sił zbrojnych, zajmujących się w tych tragicznych czasach głównie mordowaniem ukrywających się Żydów jak i wręcz czynnym zwalczaniem innych formacji polskiego podziemia walczącego z Niemcami. Lub też tej części podziemia powojennego, które splamiło się także zbrodniami wobec ludności cywilnej z mniejszości narodowych we wschodniej Polsce. Tym "bojownikami" ostatnio IPN zajmował się z pełnym oddaniem. Ale o prawdziwych bohaterach całkiem zapomniał.
Nie wszystkim ta dbałość o pamięć o polskich bohaterów odpowiada. I to jest smutne.