(Fot. Tomasz Rybicki)
- Podbudowani wygraną z poprzedniego meczu, liczyliśmy na pozytywny wynik w spotkaniu przeciwko zespołowi z Ełku. Nic bardziej mylnego – tak ostatni pojedynek ligowy ocenia już na wstępie Piotr Rynkowski, grający trener Orki Iława.
III LIGA KOSZYKÓWKI:
Orka Iława Basketball – Wilki Ełk 53:57 (6:7, 11:19, 19:19, 17:12)
Zobacz zdjęcia z meczu III ligi koszykówki: Orka Iława Basketball - Wilki Ełk 53:57 (fot. Tomasz Rybicki)
Ilość zdjęć 26
W poprzedniej kolejce, także na swoim terenie, Orka wygrała z Trójką Olsztyn 87:76. Tym razem, ponownie w hali miejskiej w Iławie, grała z Wilkami Ełk.
- Ciężko stwierdzić, co się stało; czy to zbyt duże rozluźnienie na nas wpłynęło? Nie wiadomo. Jedno jest pewne: od pierwszego gwizdka za mało było ruchu, za to wiele przestrzelonych rzutów oraz niecelnych osobistych – tak to wyglądało – relacjonuje szkoleniowiec iławskiego III-ligowca.
Mimo słabej postawy, w pierwszej połowie gospodarze cały czas byli w grze, a rywale odjeżdżali na maksymalnie 5 punktów przewagi. Niestety, w tej partii iławianie nie potrafili dogonić rywali, a dobitnym symbolem indolencji strzeleckiej była seria 8 przestrzelonych rzutów osobistych pod rząd!
- Przy takiej dyspozycji ciężko o dobry wynik. Dodatkowo pod koniec kwarty kontuzji doznał nasz najlepszy zawodnik Jacek Markowski – dodaje Rynkowski.
Po pierwszej połowie Orka przegrywała 17:26. Druga część spotkania delikatnie odmieniła obraz meczu, jednak celnych rzutów z gry dalej było jak na lekarstwo. Po kilku udanych akcjach udało się wyjść gospodarzom na jednopunktowe prowadzenie i wydawało się, że iławianie wracają do gry. Nic bardziej mylnego.
- Wilki z Ełku przetrwały ten trudny fragment spotkania i na 4 minuty przed końcem meczu ich przewaga wynosiła około 10 punktów. Przy takim wyniku oraz tak słabej skuteczności z gry naszego zespołu wydawało się, że już jest po meczu. W pewnym momencie jednak dwie ważne „trójki” rzucił Jakub Zastawny, jedno trafienie dołożył Jacek Markowski, który wrócił na parkiet po urazie i końcówka meczu zapowiadała się ciekawe. Mieliśmy swoje szanse na wygranie tego ciężkiego spotkania, nawet w ostatnim rzucie, jednak nie potrafiliśmy tego wykorzystać – mówi szkoleniowiec.
Piotr Rynkowski ocenia wprost:
- To była porażka na własne życzenie. Zagraliśmy tragiczny mecz. Choć byliśmy w grze o dobry wynik do końca spotkania, to na pewno nie zasłużyliśmy, aby je wygrać. Wielkie podziękowania dla kibiców. Był to ciężki mecz dla oka, ale stanęliście na wysokości zadania i nas wspieraliście do ostatnich sekund. Dziękujemy, tym razem Was zawiedliśmy. Dziękujemy także Tomaszowi Woźniakowi za cudowne wsparcie przez mikrofon i razem z kibicami zagrzewanie nas do walki!
Kolejny mecz ligowy Orka Iława Basketball zagra w najbliższą niedzielę (19 listopada). W hali widowiskowo-sportowej przy ul. Niepodległości 11b zmierzy się z ekipą AZS UWM Olsztyn, pierwszy rzut sędziowski o 18.00.
sport
zico
kontakt@infoilawa.pl
0Komentarze
Portal infoilawa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.