Kradzieże w drogeriach to dość częsty proceder - także w lokalnych sklepach... Jakby tego było mało, jedna ze złapanych młodych kobiet wpadła na jeszcze jednym przestępstwie! (Fot. materiały policji, zdjęcie ilustracyjne.)
Kara do 5 lat pozbawienia wolności grozi 19-latce i jej starszej koleżance. Młode kobiety kradły kosmetyki z lokalnych drogerii. Straty sklepów to prawie 2 000 zł. Dodatkowo okazało się jeszcze, że 20-latka... posiadała w domu narkotyki.
Iławscy policjanci zostali poinformowani o kradzieży kosmetyków w jednej z lokalnych drogerii. Funkcjonariusze przyjęli zawiadomienie o przestępstwie, przesłuchali świadków, a także zabezpieczyli zapis z kamer sklepowego monitoringu.
Okazało się, że straty sklepu to prawie 1 200 zł.
W trakcie czynności funkcjonariusze ustalili, że kradzieży dokonały dwie znane im z wcześniejszych interwencji mieszkanki powiatu iławskiego.
- A nie była to jedyna kradzież 19-latki i jej starszej koleżanki - dodaje asp. szt. Joanna Kwiatkowska, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Iławie. - Kobiety okradły markety na kwotę prawie 2 000 zł. Funkcjonariusze zatrzymali mieszkanki powiatu iławskiego.
W trakcie czynności okazało się, że to nie jedyne przewinienia starszej z kobiet. Funkcjonariusze znaleźli w domu 20-latki ponad 10 gramów suszu roślinnego; badanie narkotestem wykazało, że jest to marihuana. Zebrany materiał dowodowy pozwolił na przedstawienie obu kobietom zarzutów.
Zgodnie z Kodeksem karnym za kradzież grożą im kary do 5 lat pozbawienia wolności.
KPP w Iławie/red. kontakt@infoilawa.pl.
6Komentarze
Portal infoilawa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
Za Tuska wzrasta złodziejstwo 8 lat temu było to popularne
jak czytam genialny tekst stałego komentatora 35-tego o nicku ~~~~~nie było takiej potrzeby~~ parającym się w tekstach nikomu niepotrzebnych to zapytam ciebie wprost ...... czy ty mówisz sam do siebie ? Czy mówiłeś o tym swemu lekarzowi ? Zapytaj lekarza swego jak nazywa się przekonanie chorego o istnieniu rzeczy, zjawisk czy wydarzeń wokół niego, które naprawdę nie istnieją.
" Obaj z ojcem wiedzieliśmy, że Amber Gold, mówiąc kolokwialnie, to lipa "
a niżej nasz znajomy zaczyna przeróżne opowiastki swe .
A za Kaczyńskiego żadne podejrzane osoby oczywiście nie okradły w drogeriach. Nie było takiej potrzeby. Obławiały się przecież po uszy i wyżej w zarządach spółek skarbu państwa, na stołkach ich prezesów (vide - niejaki Obajtek, który wcześniej parał się okradaniem swoich wujaszków), na willach+ od przeróżnych czarnków, w faszystowskich fundacyjkach hojnie opłacanych przez przeróżnych glińskich czy ziobrów (fuhrer bąkiewicz zgarnął w ten sposòb tylko 9 mln zł), na z góry opłaconych, lipnych respiratorach, które nigdy nie dotarły do celu, na 500 mln zł wetkniętych w łapczywe paluszki pewnego toruńskiego, otłuszczonego biedaczyny w stroju zakonnym, itd. itp. Więc po co było kraść jakąś perfumeryjną drobnicę w drogeriach? Gdyby się dało ukraść cały kontener takiego towaru, to co innego. Czemu nie? Ale jakieś pojedyncze pomadki czy kremiki? Bez żartów. Wtedy się kradło na skalę masową, a nie skromnie detaliczną.
"Na 90 procent, Rysiu, że załatwimy".