Klaudia Barańska codziennie prowadziła zajęcia w dwóch miejscach: pierwsze oferowało darmową naukę dzieciom w różnym wieku - w Ugandzie szkoły są płatne (Fot. archiwum Klaudii Barańskiej)
- Wszystko zaczęło się od tego, że w dzieciństwie naoglądałam się za dużo Króla Lwa – Klaudia Barańska wczorajsze Iławskie Spotkanie z Podróżnikami zaczęła półżartem. Do sali konferencyjnej kinoteatru przyszło kilkadziesiąt osób, które chciały wysłuchać jej opowieść o Ugandzie. Spotkanie trwało prawie dwie godziny.
Kantowo to malutka wieś w gminie Kisielice. Właśnie stąd pochodzi Klaudia Barańska, bohaterka trzeciej odsłony Iławskich Spotkań z Podróżnikami. W poprzednich dwóch prelegenci opowiadali o wyprawach do Palestyny i Izraela (Milena Jachowska i Kamil Fotyniuk) oraz do Chin (Mirosława Sękowska). Po Azji zachodniej i wschodniej przyszedł tym razem czas na Afrykę.
Do leżącej na tym kontynencie Ugandy wybrała się Klaudia Barańska. Opowieść o wyprawie zaczęła się od wspomnienia dziecięcej fascynacji pięknem Afryki, jej kultury, fauny i flory. Później nie zabrakło też jednak praktycznych informacji na temat tej części świata, która – nie bez przyczyny – wielu kojarzy się z konfliktami zbrojnymi.
Klaudia Barańska w Ugandzie, fot. archiwum podróżniczki
Ilość zdjęć 8
Klaudia przebywała w Ugandzie przez pięć miesięcy, wykonując tam kawał pracy wolontariackiej.
- Zajmowałam się tam pracą psychologiczną z dziećmi i młodzieżą. Miałam też okazję poznawać kulturę i codzienne życie, ale również podróżować i podziwiać typowo afrykańskie krajobrazy
– mówi podróżniczka.
Jak się okazuje, Barańska podróżowanie i wolontariat ma we krwi.
- Wolontariaty europejskie, aktualnie pod nazwą Europejski Korpus Solidarności, to programy wyjazdów dla młodych ludzi w wieku 18-30 lat. Zdecydowana większość dotyczy organizacji w Europie. Zdarzają się jednak też projekty globalne, które zrzeszają kraje z różnych kontynentów.
Do wyboru mamy wolontariaty krótkie i długie (od 3 tygodni do 12 miesięcy), organizowane są też wymiany międzynarodowe i szkolenia. Każdy mój wyjazd to była fantastyczna przygoda w gronie świetnych ludzi. W Turcji dyskutowaliśmy o problemach wykluczeń, we Francji robiliśmy spektakl taneczny, w Niemczech budowaliśmy instrumenty ze śmieci, w Chorwacji porządkowaliśmy górskie okolice – wspomina.
Do Ugandy Klaudia przyleciała dzięki organizacji Fundacja Centrum Aktywności Twórczej, Eurodesk Leszno, po przejściu rekrutacji. Pracowała dla Soul-Xpressions, organizacji poświęconej tańcowi i wspieraniu młodych ludzi. Codziennie prowadziła wraz z innymi wolontariuszami zajęcia w dwóch miejscach, pierwsze oferowało darmową naukę (w Ugandzie szkoły są płatne) dzieciom w różnym wieku. Drugie miejsce, to stworzony przez zaprzyjaźnioną organizację Sosolya Undugu Dance Academy, Center for Children and Youth, darmowy internat, pięknie położony pomiędzy lasem a jeziorem.
- Część dzieci, które tam mieszkają, jeszcze przed chwilą żyła na ulicy, pozostałe nawet w swoich rodzinach miały bardzo małe możliwości rozwoju. Sosolya i Soul Xpression dają im nowy dom, nową społeczność, nową rodzinę, do której przynależą. Oprócz tego pomagają rozwijać talenty taneczne i muzyczne, dzięki którym wielu z nich dostaje szkolne stypendia fundujące ich edukację
– tłumaczy Klaudia, która zajmowała się prowadzeniem warsztatów psychologicznych i trenowaniem czytania i pisania, a także dzieleniem się wiedzą i pomysłami z młodymi ludźmi, którzy prowadzą tam zajęcia na stałe.
- Staram się by moja praca była użyteczna i wartościowa, ale czasami mam wrażenie, że więcej tu biorę niż daję. Życie w innej kulturze i zaproszenie mnie do swojego życia przez ludzi tutaj jest naprawdę bezcenne. Oglądanie Jeziora Wiktorii codziennie w drodze do pracy, uśmiechnięte buzie i wyciągnięte ręce do uścisku już z daleka, czy troska nowych przyjaciół, czynią mnie szczęściarą
– pisała w social mediach będąc jeszcze w Ugandzie.
Iławskie Spotkania z Podróżnikami - Klaudia Barańska i wyprawa do Ugandy (19.01.2024)
Ilość zdjęć 13
A to po wczorajszym spotkaniu w siedzibie Iławskiego Centrum Kultury powiedziała:
- Było mi miło opowiedzieć o swoich doświadczeniach, przybliżyć, jak żyją ludzie w miejscach, które kojarzą się tylko z ubóstwem i wojnami, a także zwrócić uwagę na aspekt etyczny podróżowania i wolontariatów i może nawet zainspirować do podobnych przygód – dodaje na koniec.
zico
kontakt@infoilawa.pl
4Komentarze
Portal infoilawa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
Oby tylko w rodzinie było 2 3. Daje to jako taki rozwój kraju. Chyba że liczymy na inwazję paciatych z Afryki zamówioną przez Tuska
Kocham podróże z moim mężem. Przed 30-stką pragnę mieć kilkoro dzieci i tworzyć dla mojej rodziny ciepły dom. Nic nie odwróci uwagi od kobiecej pełni szczęścia w macierzyństwie.
Oto bowiem przyjdą dni, kiedy mówić będą: "Szczęśliwe łona, które nie rodziły, i piersi, które nie karmiły"
Możesz mieć nawet siódemkę dzieci to twój wybór Joanno, ale nie czuj się lepsza od kobiet wyznających inne wartości. Nie rób z siebie matki Polki za czyjąś kasę z nowego ładu.