REKLAMApluszak
REKLAMAPatrz
wydrukuj podstronę do DRUKUJ22 lipca 2024, 14:42 komentarzy 3
To był naprawdę czarny weekend nad wodami w naszym regionie! Dramat rozegrał się m.in. nad Jeziorem Skarlińskim.

To był naprawdę czarny weekend nad wodami w naszym regionie! Dramat rozegrał się m.in. nad Jeziorem Skarlińskim. (Fot. materiały policji, zdjęcie ilustracyjne.)

Policjanci wyjaśniają przyczyny i okoliczności zdarzenia na Jeziorze Skarlińskim w miejscowości Mikołajki na terenie gminy Kurzętnik, gdzie 25-latek z powiatu nowomiejskiego wszedł do wody, zanurkował i się nie wynurzył. Świadkowie go wyciągnęli, mężczyzna trafił do szpitala, gdzie przebywa do dziś nieprzytomny.

Dramat rozegrał się nocą z soboty na niedzielę.

- Tuż przed godziną 24:00 otrzymaliśmy zgłoszenie, z którego wynikało, że trzech mężczyzn weszło do wody Jeziora Skarlińskiego w Mikołajkach, aby popływać - podała nam st. asp. Ludmiła Mroczkowska, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Nowym Mieście Lubawskim.

Gdy jeden z mężczyzn zanurkował i nie wypłynął, pozostali dwaj zaczęli szukać go w wodzie. Udało im się znaleźć 25-latka, którego wyciągnęli na brzeg.

- Mężczyźni podjęli resuscytację krążeniowo-oddechową. 25-latka zabrano do szpitala; pozostaje nieprzytomny i w ciężkim stanie - mówi rzeczniczka nowomiejskiej komendy policji.

Od 25-latka pobrano krew, aby sprawdzić, czy był pod działaniem alkoholu.

Jest to jedna z wielu tragedii nad wodą, jakie odnotowano w naszym województwie w trakcie ostatniego weekendu. 

W Stradunach w powiecie ełckim wyłowiono z miejscowej rzeki ciało 69-letniej kobiety. Wiadomo, że wybrała się tam ze swoim psem, ale okoliczności, w jakich znalazła się w wodzie, w tej chwili nie są znane.

Z kolei z jeziora Śniardwy wyłowiono ciało 32-letniego mężczyzny z województwa dolnośląskiego, który był poszukiwany od wtorku po tym, jak wyskoczył z rowerka wodnego i zaczął się topić. Z relacji świadków wynika, że turysta spożywał wcześniej alkohol.

W powiecie giżyckim doszło do aż dwóch utonięć. 70-latek stracił życie po tym, jak łódź, którą wybrał się na ryby, zaczęła nabierać wody, a on sam wpadł do jeziora. Natomiast 45-latek utonął przy giżyckiej ekomarinie. Z relacji świadków wynikało, iż poprzedniego dnia korzystał z usług jednego z giżyckich lokali rozrywkowych i mógł znajdować się pod działaniem alkoholu.



Pamiętajmy, że woda to żywioł, który nie wybacza błędów. Szczególnie niebezpieczne jest pływanie wpław albo sprzętem wodnym po alkoholu, ale też krótko po obfitym posiłku. Nie wskakujmy też do wody rozgrzani i nie przeceniajmy swoich umiejętności pływackich, bo życie mamy tylko jedno!



Red. kontakt@infoilawa.pl.

REKLAMANAJLAK
REKLAMAipb

3Komentarze

dodaj komentarz

Portal infoilawa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.

  • ~procentowy 3 miesiąc temuocena: 67% 

    Bo te "borysy" to chyba takie żabki tylko monopolowe, nocne. Ludzie w całym kraju używaja określenia "borys" na tego rodzaju meliny...

    odpowiedz oceń komentarz  zgłoś do moderacji
  • ~ddf 2 miesiąc temu

    tak jakby w żabce nie było alko, cała bateria

    oceń komentarz  zgłoś do moderacji
  • ~sew3 1 miesiąc temuocena: 76% 

    Alkohol to zakała tego kraju. Powszechna dostępność woła o pomstę do nieba. Nawet naprzeciwko szkoły podstawowej nr 3 jest monopolowy o ruskiej nazwie "borys". W głowie się nie mieści.

    odpowiedz oceń komentarz  zgłoś do moderacji
Artykuł załadowany: 0.567 sekundy