(Fot. Tomasz Rybicki/archiwum.)
Grali w "dziesiątkę"... już od pierwszej minuty spotkania! Jeziorak Iława poniósł dziś kolejną bolesną porażkę.
Dzisiejszy ligowy wyjazd Jezioraka Iława był równie daleki, co nieudany. Iławianie wracają nad Jeziorak bez punktów po tym, jak na drugim krańcu województwa ulegli 1-4 Mazurowi Ełk.
11. kolejka IV ligi
Mazur Ełk - Jeziorak Iława 4-1 (3-0)
Bramki:
1-0 - Konrad Radzikowski (6')
2-0 - Konrad Radzikowski (9')
3-0 - Jakub Zagórski (31')
3-1 - Adrian Szantyr (59', rzut karny)
4-1 - Konrad Radzikowski (84')
Dzisiejszy mecz Jezioraka z Mazurem miał być dla podopiecznych trenera Adama Borosa okazją, by zrehabilitować się w oczach kibiców po dotkliwej porażce sprzed tygodnia, kiedy to iławianie przed własną publicznością przegrali 0-5 z Tęczą Biskupiec. Przeciwnik, do którego Jeziorak tracił przed tym spotkaniem zaledwie 3 punkty, wydawał się w zasięgu. Niestety - nie powiodło się.
Nasi grali w osłabieniu... już od 1. minuty spotkania. Wszystko po tym, jak w sytuacji sam na sam faulował młody bramkarz Jezioraka Michał Tyszka. Opuścił boisko z czerwoną kartką, a na placu gry pojawił się Karol Chodowiec (wprowadzony za Huberta Szramkę).
Osłabienie nie wróżyło dobrze i przeciwnicy rzeczywiście bardzo szybko je wykorzystali. Już po niespełna 10 minutach gry gospodarze prowadzili 2-0. Dwukrotnie swoje nazwisko wpisał na listę strzelców Konrad Radzikowski, który najpierw dobił piłkę po obronionym strzale z rzutu wolnego, aby po zaledwie 3 minutach znów znaleźć się we właściwym miejscu i czasie i zdobyć drugą bramkę. Ten sam zawodnik miał swój udział także w trzecim golu dla Mazura - po jego kontrataku piłka trafiła do Jakuba Zagórskiego, który skierował ją do siatki Jezioraka.
Do przerwy gospodarze prowadzili już 3-0. Pierwsza - i jedyna w tym spotkaniu - bramka dla Jezioraka padła w 59. minucie, kiedy to "jedenastkę" zamienił na gola Adrian Szantyr. Niestety - to był gol na otarcie łez, który nie zmienił przebiegu tego spotkania. Pod koniec meczu jego wynik ustalił na 4-1 dla Mazura Konrad Radzikowski, zdobywca hat-tricka. Ostatecznie także gospodarze kończyli ten mecz w "dziesiątkę" - w 89. minucie Jakub Wielgat obejrzał drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę.
Jeziorak Iława: Tyszka - Sedlewski, Panek, Kolcz, Kłosowski, Stanikowski, Ogrodowski, Kotaro, Szantyr, Thami, Szramka. Rezerwa: Chodowiec, Obrębski, Kochalski, Cherek, Turowski, Mitev, Ciepliński, Monzer, Wardak.
W następnym tygodniu iławianie będą gościć u siebie zespół Startu Nidzica. Mecz Jezioraka z jedną z najwyżej notowanych drużyn obecnej IV ligi - w kolejną sobotę na Sienkiewicza.
Red kontakt@infoilawa.pl.
12Komentarze
Portal infoilawa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
Dobrze jest, będą nowe trybuny za 20 baniek, może bobasek na otwarcie upiecze rogaliki? Może pan ratownik medyczny nagra filmik, kto wie. Jest dobrze. Bobas górą!
Była nadzieja jak pan Wilk chciał to przejąć , żal że tak szybko wszystko się rozwiało
Marzenia człowieka zza lasu....trzeba mieć j...a a nie być miekką
Mazur Ełk kontra reszta świata!!!!
A ilu już mamy obcokrajowców ?
Zdejmijcie koszulki bo wstyd na całe województwo
Kasy w Iławie brak ale nowe trybuny powstają na okręgówkę Graty wyniku!
Fan jezioraka od lat: słusznie prawisz. Drużyna i cały klub się sypie, a widzą to już wszyscy, w tym i niezwiązani z klubem i piłką nożną.
Ciekawe Kto jest odpowiedzialny za obecną sytuacje w klubie? Miało być tak kolorowo i szybko!!! A to tylko fantazja
Musisz odróżnić 2 rzeczy. Za klub Jeziorak odpowiada stowarzyszenie, a więc organizacja społeczna, założona i tworzona przez prywatnych ludzi. A za stadion odpowiadają władze miasta, bo to obiekt miejski. I każdy tu robi to, za co odpowiada. To chyba dobrze, że odnawiają niszczejący stadion. Do pełni sukcesu potrzeba nam dobrze zarządzanego klubu, który umie zjednoczyć wokół siebie ludzi i sponsorów. Przykład dają szczypiorniści. Działacze piłkarscy siedzą w takim bagnie, że po tym, jak poznają sytuację, wolą odejść.
Elegancko panowie , najlepszy to ten bramkarz w 9 min 2 hole wpuścił , nadaje się do narodowej drużyny , mniejszy wstyd jak by wcale nie pojechali