35-letni obrońca swoje pierwsze piłkarskie szlify zbierał właśnie w klubie z ulicy Sienkiewicza. W czasie swojej kariery grał też w Starcie Działdowo, Motorze Lubawa czy Sokole Ostróda, ale kojarzony jest przede wszystkim z Jeziorakiem. W jego też barwach zagrał w wielu niezapomnianych spotkaniach.

W wywiadzie udzielonym w 2019 roku klubowemu portalowi powiedział:

„Nigdy nie pozwoliłbym sobie na to i nie potrafiłbym oszukiwać siebie i kibiców, żeby nie dawać na boisku z siebie wszystkiego, zwłaszcza z „J” na koszulce”

To zdanie dobrze odzwierciedla podejście popularnego „Kowala” do macierzystego klubu. Co prawda, w 2021 roku, po odejściu trenera Wojciecha Figurskiego opuścił zespół, podobnie zresztą jak kilku innych ważnych zawodników. Powiedział jednak wówczas:

„Zobaczymy, co przyszłość przyniesie, ale na pewno chcę jeszcze gdzieś pograć w piłkę”

Od razu nie pograł (za to miał w końcu czas na wyleczenie kontuzjowanego kolana), ale wszystko wskazuje na to, że po dokładnie trzech latach zagra ponownie w biało-niebieskich barwach.

Karuzela ruszyła!

Przerwy między rundami w sezonie piłkarskim to czas na ruchy kadrowe, zarówno jeśli chodzi o piłkarzy, jak i trenerów. Docierają do nas różne informacje z futbolowej giełdy pracy, jednak zanim opublikujemy informację na dany temat, to najpierw dowiadujemy się u źródła, czy to prawda.

Wieść gminna niosła, że Jarosław Płoski przestanie być trenerem Czarnych Rudzienice (klasa okręgowa). Zadzwoniliśmy więc dzisiaj rano zarówno do klubu z gminy Iława, jak i do samego szkoleniowca z pytaniem, czy to prawda. Więcej w artykule:

Formuła się wyczerpała. Czarni Rudzienice zmieniają trenera!

Zatem transferowa karuzela już ruszyła! Na pierwsze jej obroty załapie się także Dawid Kowalski. Dzisiaj zawodnik potwierdził nam, że jest bardzo bliski dołączenia do zespołu z Iławy, który obecnie zajmuje ostatnie miejsce w tabeli IV ligi i na wiosnę czeka go trudna i długa batalia o utrzymanie.

- Otrzymałem propozycję dołączenia do zespołu od trenera Jarosława Chodowca. Jeszcze muszę uzgodnić warunki mojej gry w Jezioraku z zarządem, jednak pieniądze w tym momencie nie są dla mnie najważniejsze, liczy się cel, żeby Jeziorak pozostał w gronie IV-ligowców i zrobię co w mojej mocy, żeby tak się stało

- mówi Dawid Kowalski.

- Zdaję sobie sprawę, że sytuacja w klubie wygląda inaczej niż jeszcze te kilka lat temu, w Jeziorku następują przemiany. Mam nadzieję, że uda się nam utrzymać w gronie IV-ligowców. Myślę, że moimi umiejętnościami i doświadczeniem jestem w stanie pomóc drużynie

- dodaje obrońca.

Kowalski z Jeziorakiem ma się związać tylko do końca tego sezonu. Jak przyznaje, dbał o formę, więc nie będzie miał problemu z wejściem w reżim treningowy.

- Nie możemy pozwolić na to, aby Jeziorak spadł z IV ligi. Potem może być już tylko równia pochyła, a już to kiedyś w Jezioraku przeżywaliśmy. Powrót na właściwe miejsce nie jest wcale taki łatwy i oczywisty, to też w IKS już przerabialiśmy

- słusznie zauważa "Kowal", który być może będzie pierwszym transferem klubu z Iławy w tej przerwie zimowej.

sport

zico

kontakt@infoilawa.pl