Dziś chcemy Wam przypomnieć Marzenę Meller Zagrodzką, samotną mamę 8-letniego synka i starszej córki. Iławianka rok temu usłyszała diagnozę, której nie chce usłyszeć nikt: rak.

Dziś kobieta jest już po chemiach, naświetleniach i operacji - ale leczenie wciąż trwa. Kosztowne wyjazdy, rehabilitacja, do tego wyniszczony i osłabiony organizm wciąż nie pozwala wrócić do pracy, a Marzena jest jedyną żywicielką swojej rodziny...

Marzena w tym nieszczęściu ma to szczęście, że ma wspaniałą przyjaciółkę, która się o nią troszczy i nie pozwala jej się poddać. To Edyta Smolak z Iławy, która organizuje pomoc: najpierw założyła zbiórkę, teraz, gdy nie udało się osiągnąć celu, również internetowy bazarek z licytacjami.

Publikujemy jej wzruszające słowa z apelem o wsparcie... Linki poniżej.

6 stycznia minął rok, odkąd u Marzeny zdiagnozowano złośliwego raka piersi. Tylko nieliczni wiedzą, jak człowiek wygląda, a przede wszystkim, jak się czuje, przyjmując chemię... Gdy po drugiej "czerwonej" Marzenie zaczęły garściami wypadać włosy, psychicznie ją to złamało, a jest naprawdę silną kobietą. Byłam z nią w tych momentach i widziałam, z czym musi się zmagać, z jakim bólem i strachem, ponieważ choroba zabrała jej możliwość zarabiania na rodzinę, a jest ona jedynym jej żywicielem.

Po chemiach była operacja wycięcia guza wraz z węzłami chłonnymi pod pachą, ponieważ były już tam przerzuty. Dzięki Bogu udało się wyciąć wszystko. Po operacji przyszedł czas na serię radioterapii. Wszystko odbywało się w Bydgoszczy, co wiązało się z dojazdami, opłaceniem hotelu, itp. 

Na dzień dzisiejszy, choć nie można jeszcze mówić, że pokonała raka, ponieważ w każdej chwili może wrócić, Marzena nie poddaje się, z wielką nadzieją patrzy w przyszłość. Bardzo chciałaby wrócić do pracy, bo wiem, jak jej ciężko prosić o pomoc. 

Zbiórkę założyłam, by pomóc jej stanąć na nogi, pokryć koszty dojazdów na wizyty kontrolne, rehabilitację. Naprawdę przez ten rok wszelakie oszczędności (o ile można o nich w ogóle mówić w dzisiejszych czasach) stopniały. Dlatego też jestem Państwu ogromnie wdzięczna za każdą złotówkę, bo każda wpłacona kwota pomaga Marzenie stanąć na nogi. Wiem i wierzę, iż dobro wraca, a dzięki Państwa darowiznom serce rośnie i wraca wiara w człowieka. 

Obecnie na głowie Marzenki są już śliczne parocentymetrowe ciemne włosy, na pewno fizycznie czuje się znacznie lepiej, choć psychicznie, w chwilach strachu, wraca niemoc, co dalej... 

Nie jest łatwo prosić o pomoc, gdyż w obecnych czasach człowiek boi się oceny i lawiny hejtu, która na niego spływa, niemniej jednak warto próbować. 

Na daną chwilę zbiórka się zatrzymała i nie udało się osiągnąć celu, dlatego też postanowiłam utworzyć grupę na FB z licytacjami. Póki co, osób jest bardzo mało, raptem 56, a myślę, że to naprawdę fajna sprawa, bo można pozbyć się niepotrzebnych już rzeczy, a przede wszystkim - pomóc.

Edyta Smolak 

Wiadomość z serdecznymi podziękowaniami skierowała też do naszych Czytelników i wszystkich Wspierających sama Marzena. Jednocześnie pamiętajmy, ta pomoc jest jej wciąż bardzo potrzebna...

Szanowni Darczyńcy!

Piszę, aby wyrazić swoją najgłębszą wdzięczność za hojne wsparcie finansowe. Wasz wkład znacząco wpłynął na moją sytuację i zapewnił bardzo potrzebną pomoc. Wasze wsparcie nie tylko pomogło mi finansowo, ale także dodało mi otuchy i motywacji, aby z większą determinacją realizować swoje cele.

Proszę przyjąć moje serdeczne podziękowanie za okazaną życzliwość i udostępnianie mojej zbiórki.

Dobro wraca! Pozdrawiam,

Marzena Meller Zagrodzka

• Dołącz do grupy z licytacjami dla Marzeny! Licytuj w szczytnym celu i wystaw na licytację coś, czego już nie potrzebujesz. Grupę znajdziesz pod tym linkiem: https://www.facebook.com/groups/1018181440116990
• A jeśli jesteś w stanie przekazać darowiznę, to zbiórka na rzecz Marzeny wciąż trwa na ogólnopolskim portalu Pomagam.pl, pod tym linkiem. 

f

DOBRO WRACA!

Red. kontakt@infoilawa.pl.