REKLAMAKarczma
REKLAMAZDZ
REKLAMABig

Sport

  wydrukuj podstronę do DRUKUJ10 stycznia 2025, 12:58 komentarzy 2
Karolina Mróz-Tułodziecka po 16 latach wznowiła treningi w siatkarskim Zrywie-Volley Iława

Karolina Mróz-Tułodziecka po 16 latach wznowiła treningi w siatkarskim Zrywie-Volley Iława (Fot. Mateusz Partyga)

Trójka dzieci do ogarnięcia, praca, obowiązki domowe itd. No ale czy to jest powód, żeby rezygnować ze sportowej pasji? Oczywiście, że nie! Siatkarka Karolina Mróz-Tułodziecka po 16 latach wróciła do trenowania, już czysto rekreacyjnego, w macierzystym klubie Zryw-Volley Iława i zachęca do tego samego inne byłe zawodniczki klubu. A dla dzieci i młodzieży trenującej w Zrywie sama obecność na zajęciach tak doświadczonych zawodniczek to naprawdę duży bodziec do jeszcze większej pracy, no i nobilitacja!

Karola, co miała wygrać w swojej sportowej (acz krótkiej) karierze, to wygrała. Teraz, po kilku kontuzjach i przerwie trwającej 16 lat ponownie zaczęła trenować ukochaną siatkówkę. Już nie dla wyniku, dla powołań do kadr itd., tylko dla siebie, dla lepszej kondycji itp. Co ciekawe, w Zrywie trenuje także jej najstarsza córka, Maja. Matka i córka trenują zatem na jednym parkiecie!

Mega paka!

Mistrzowska drużyna juniorek Zrywu-Volley Iława z trenerem Mieczysławem Pietroczukiem (fot. archiwum Karoliny Mróz-Tułodzieckiej)

Swego czasu Zryw-Volley Iława był nie tylko czołowym/najlepszym klubem w woj. warmińsko-mazurskim szkolącym siatkarki, ale także liczył się w kraju. Oczywiście, czekamy i liczymy na powrót do tych lat pełnych sukcesów, właśnie może z pokoleniem, które obecnie trenuje w MKS.

Karolina (wówczas jeszcze tylko) Mróz na pierwszy treningi poszła będąc w szóstej klasie podstawówki (SP1 im. Mikołaja Kopernika). Tak trafiła do drużyny młodziczek, pod szkoleniowe skrzydła Mieczysława Pietroczuka, założyciela i głównego trenera w Zrywie.

- To były wspaniałe czasy, mieliśmy naprawdę mocną drużynę. Doszłyśmy m.in. do finału mistrzostw Polski juniorek, zajęłyśmy w Sulechowie 5. miejsce. To był także czas sukcesów Zrywu w beach-volleyu. Z moją klubową koleżanką Martą Kędzią awansowałyśmy choćby do finału mistrzostw Polski w siatkówce plażowej. Zajęłyśmy raz 9., a raz 12. pozycję w krajowym czempionacie juniorek

- wspomina Karolina (lat 37).

- Zdarzały się też takie sytuacje, że np. tego samego dnia grałam w zespole młodziczek, bo miałam wówczas jeszcze taki wiek, by po chwili przebrać koszulkę i grać mecz w juniorkach. Tak było choćby podczas spotkań ligi wojewódzkiej w olsztyńskiej, nieistniejącej już dawnej hali Urania. Bardzo dobrze wspominam ten okres w klubie

- dodaje zawodniczka, która przeważnie grała na lewym ataku. Wkrótce jednak miała stać się libero.

Białystok i te przeklęte kontuzje

Wycinek z lokalnej prasy z Białegostoku. Przeczytajcie podpis pod zdjęciem

Talent sportowy czystej wody – takie są szczególnie poszukiwane przez kluby grające na najwyższych poziomach. A akurat pannę Mróz wypatrzyli trenerzy grającego wówczas w Ekstraklasie AZS-u Białystok. Iławianka przeszła ze Zrywu do podlaskiego klubu w wieku 17 lat, w drugiej klasie szkoły średniej ("Mechanik"). Młoda jeszcze w sumie osoba ruszyła do zupełnie obcego miasta, w inne środowisko. Ale z nadzieją na dalszy rozwój, a może i sukces w przyszłości.

- To właśnie w Białymstoku zaliczyłam debiut w Ekstraklasie, to tam znakomity trener, Czesław Tobolski, przestawił mnie z ataku na pozycję libero. Tam też niestety odniosłam pierwszą kontuzję kolana, w wieku zaledwie 18 lat

- mówi iławianka.

W prawym kolanie trzasnęła rzepka, więzadło i chrząstka. Kto miał taką kontuzję, ten pewnie w tym momencie już poczuł ból w nodze. Karolina przeszła operację (artroskopia), jednak po roku doznała dokładnie tej samej kontuzji! I znowu w prawym kolanie.

ZOBACZ ZDJĘCIA: Siatkarka Karolina Mróz-Tułodziecka, fotografie archiwalne i wycinki z gazet

Ilość zdjęć 5

- Wybór był prosty – albo gram dalej i mogę wkrótce mieć duże problemy zdrowotne, albo mówię basta. Zdrowie było ważniejsze, wraz z moim chłopakiem Pawłem, z którym potem wzięłam ślub, wróciliśmy do Iławy

- wspomina siatkarka.

Powrót do macierzystego klubu po 16 latach!

Karolina Mróz-Tułodziecka i jej córka, Maja, na treningu Zrywu (fot. Mateusz Partyga)

Wilka ciągnie do lasu, a sportową duszę do treningów, rywalizacji, życia w sportowej wspólnocie. Z Karolą nie jest wcale inaczej. Po ślubie na świat przyszły dzieci, w kolejności: Maja, Jakub, Jagoda. Obowiązki mamy, praca wymagająca dyspozycyjności godzinowej itd. - to niejedną osobę na pewno zniechęciłoby do powrotu do treningów. Ale właśnie – sportowcy są … inni. Żaru ich pasji nie jest w stanie nic ugasić, nawet praca do 20.00.

- Na treningi do klubu najpierw zapisała się Majka. Po krótkim czasie „stara” też pomyślała, że może warto byłoby wrócić na parkiet… No i poszłam na pierwszy trening, potem kolejny i tak trenuję od października kiedy tylko mogę

- mówi wychowanka iławskiego klubu.

- Ale właściwie powrót nastąpił wcześniej i nie w hali, tylko na piaszczystych boiskach Dzikiej Plaży w Iławie. Wraz z moją koleżanką z czasów gry w Zrywie, Pauliną Wiśniewską, zgłosiłyśmy się do mistrzostw Iławy w siatkówce plażowej, zagrałyśmy w dwóch turniejach organizowanych przez Zryw. No i po kilku miesiącach od tego czasu trenowałam już w hali, razem z … młodzieżą i dziećmi. Fajnie mi z tym, zresztą coraz więcej byłych zawodniczek jest w klubie. Trenerką jest choćby od niedawna Monika Gromadzka. Tu podziękowania kierujemy do trenera Pietroczuka, za to, że w ogóle mamy taką możliwość

- zauważa Karolina.

Siatkarka podkreśla, że może liczyć na duże wsparcie ze strony swojego męża, Pawła – ktoś tą trójką musi się przecież zajmować, gdy mama trenuje.

- Chciałam zachęcić inne dziewczyny, byłe zawodniczki Zrywu, do powrotu do sali treningowej i do beach-volleya. Ja trenuję tylko dla siebie, w żadnej drużynie już nie zagram, ale myślę, że swoją obecnością, doświadczeniem, dobrym słowem możemy pomóc tym młodym siatkarkom i siatkarzom w procesie treningowym, a tym samym – pomożemy naszym były trenerom, którzy robią naprawdę dobrą robotę

- mówi na koniec Karolina Mróz-Tułodziecka, która z córką na te same treningi chodzi. Wy także możecie wrócić do treningów, Zryw czeka na swoje wychowanki i wychowanków. To one i oni byli zawsze największą siłą tego klubu.

Sport

zico

kontakt@infoilawa.pl

TEMATY sport
REKLAMAgeodeta
REKLAMAprofi

2Komentarze

dodaj komentarz

Portal infoilawa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.

  • ~Ratuszowy sekretarz 2 dzisiaj 12:51ocena: 50% 

    Moim zdaniem mieliście wielkie szanse na medale w MP, nie w województwie tylko

    odpowiedz oceń komentarz  zgłoś do moderacji
  • ~Iławiak 1 dzisiaj 16:35

    Pewnie że by mieli ale nie z Pietroczukiem

    oceń komentarz komentarz zgłoszony do moderacji
REKLAMAmk instal
REKLAMAeltel
tel. 500 530 427 lub napisz kontakt@infoilawa.pl
REKLAMAzajazd
REKLAMAreperator
REKLAMAKORIM
Artykuł załadowany: 0.0265 sekundy