
Jakub Kaska już wkrótce przejmie stery w Iławskim Centrum Sportu, Turystyki i Rekreacji (Fot. Mateusz Partyga)
Konkursy na ważne dla danego miasta czy gminy dyrektorskie stanowiska w jednostkach samorządowych często są szeroko komentowane, czasami wzbudzają kontrowersje itp. Tak właśnie było/jest z wyborem Jakuba Kaski na szefa Iławskiego Centrum Sportu, Turystyki i Rekreacji. Kilkanaście dni po ogłoszeniu wyników naboru publikujemy rozmowę z 44-letnim iławianinem, który odpowiada na nasze pytania dotyczące samego konkursu oraz – przede wszystkim – mówi o wizji prowadzenia ICSTiR.
Jakub Kaska to iławianin od 4. roku życia. Przez lata pracował w Powiatowym Urzędzie Pracy w Iławie, a następnie (od 1 stycznia 2020) - w Wydziale Komunikacji Społecznej UM Iława. Wraz z początkiem października 2024 przeniósł się do Zakładu Komunikacji Miejskiej, w spółce miejskiej odpowiadał za marketing i zamówienia publiczne.
O samym konkursie i wyborze na stanowisko dyrektora ICSTiR czytajcie więcej w artykule:
Jakub Kaska nowym dyrektorem Iławskiego Centrum Sportu, Turystyki i Rekreacji!
Teraz, kilkanaście dni po wyborze na stanowisko szefa miejskiego centrum sportu, publikujemy rozmowę z nowo wybranym dyrektorem ICSTiR. Póki co, nie wiadomo jeszcze, kiedy dokładnie obejmie on stanowisko - może to się stać wraz z początkiem marca (około 10 dnia tego miesiąca, najbardziej prawdopodobny termin), a może później.
WYWIAD Z JAKUBEM KASKĄ, NOWYM DYREKTOREM ICSTiR
Dla niektórych zaskoczeniem mógł być fakt, że startowałeś w konkursie na dyrektora ICSTiR, bo też wcześniej prawie w ogóle nie byłeś kojarzony ze sportem. Skąd decyzja o staraniu się o tę posadę, no i czy czujesz się człowiekiem sportu?
- Myślę, że w większości z nas jest element sportu, aktywności czy rywalizacji. Zatem człowiek sportu to szerokie pojęcie w moim słowniku. Nie byłem zawodnikiem jakiegokolwiek klubu, aczkolwiek kiedyś próbowałem swoich sił w młodzieżowej drużynie Jezioraka Iława. Jednak byli ode mnie lepsi (śmiech). Prywatnie moje zainteresowania przenikają się ze sportem, szczególnie z piłką nożną. Nie jest jednak tak, że tylko ta dyscyplina i dalej kompletnie nic. Patrzę na sport bardziej w sposób ekonomiczny, analizując różne obszary zarządzania klubami/drużynami, tak aby osiągać jak najlepsze efekty i wyniki.
Przez pewien okres byłem członkiem Komisji Rewizyjnej Jezioraka Iława. Gdy jest taka potrzeba i mam możliwość doradzenia w jakimś aspekcie - byłem i jestem otwarty na współpracę. Przykładem jest wsparcie przy pisaniu wniosku o dofinansowanie systemu nawadniania murawy stadionu miejskiego lub sytuacja z ostatnich dni, kiedy poproszono mnie o wyrażenie opinii nt. możliwości pozyskania zewnętrznych środków dla jednego ze stowarzyszeń sportowych.
A tak w ogóle, dlaczego zdecydowałeś się odejść ze stanowiska specjalisty ds. marketingu i zamówień publicznych w Zakładzie Komunikacji Miejskiej w Iławie?
- Zaznaczę, że to nie była łatwa decyzja, gdyż plan na działania i nowe rozwiązania w ZKM Iława, w których miałem uczestniczyć, był opracowany. Razem z prezesem mamy podobną wizję rozwoju.
Wracając do meritum pytania: ogłoszony został drugi nabór na stanowisko dyrektora ICSTiR i wówczas podjąłem decyzję, że zaprezentuję swój pomysł na rozwój jednostki. Jednym z głównych wymogów naboru było opracowanie koncepcji w tym zakresie. Widzę pokłady, w których praca i organizacja ICSTiR może wejść na wyższe poziomy. Pojawiły się głosy, ze środowiska sportowego, które zachęcały mnie abym spróbował. Dalszy etap tej historii jest już znany.
Od wyboru na dyrektora minęło już kilka dni, w internecie były oczywiście gratulacje, ale pojawiło się także mnóstwo komentarzy podważających wybór Twojej osoby na to stanowisko. Sporo pisze się m.in. o bliskiej znajomości z burmistrzem i kolejnych przejściach: z PUP do UM Iława, następnie do ZKM Iława, a teraz – do ICSTiR. Jak się odniesiesz do tych komentarzy? A może są Ci obojętne?
- Chyba nie ma osoby, której byłyby one obojętne. Tym bardziej jeśli udziela się w życiu społecznym lub jakimkolwiek innym obszarze naszego miasta. Jednak to nie jest całkowity wykładnik sytuacji. Część osób obecnych w mediach społecznościowych świadomie nie chce brać udziału w takiej polaryzacji. Oczywiście miłe są gratulacje i wiara ludzi, że masz predyspozycje do pracy i działania. Podsumowując - najlepiej nie brać do głowy komentarzy, które mają mało wspólnego z rzeczywistością, a z drugiej strony nie obrastać w przysłowiowe piórka. Konstruktywna krytyka - jak najbardziej, w przeciwnym wypadku nie pójdziemy do przodu. Wówczas jest pole do dyskusji i wypracowanie konsensusu lub zbliżenia stanowisk.
Nie rozumiem natomiast negacji, gdy dana osoba nigdy nie miała ze mną do czynienia, nie zamieniła ze mną zdania itp. Tu dochodzimy do znajomości z burmistrzem. Mieszkamy w 30-tysięcznym mieście, gdzie większość aktywnych osób zna się osobiście lub z widzenia. Czy one zatem też nie powinny nigdzie pracować lub zostać potraktowane w podobny sposób? Z urzędu pracy do ratusza przechodziłem w ramach przeniesienia. Taka forma nie jest niczym nowym. Podobne sytuacje miały już miejsce zarówno w jednostkach powiatowych, jak i miejskich. Czy oznacza to, że te osoby źle wykonywały lub wykonują swoją pracę?
Dyrektorów centrów sportu szukano ostatnio także m.in. w Suszu czy Nowym Mieście Lubawskim. Teraz powstaje pytanie, czy próbowałeś ubiegać się o te stanowiska? Kolejne obiekcje Internautów dotyczyły tego, dlaczego kolejne Twoje miejsca zatrudnienia związane są wyłącznie z ośrodkami, gdzie władzę sprawuje środowisko polityczne, z którego sam się wywodzisz. Proszę o odniesienie się do tych dwóch wątków.
- Nie próbowałem startować w innych konkursach na dyrektora centrum sportu, z prostej przyczyny – sentymentalnie i zawodowo staram się być związany z Iławą. Tutaj mieszkam, tutaj edukują się moje córki, tutaj działam i realizuję swoje plany zawodowe i prywatne. Iława zawsze będzie na pierwszym miejscu. W zdecydowanej większości czasu byłem związany z pracą w administracji publicznej. Zaliczyłem swego czasu krótki epizod przeniesienia do Starostwa Powiatowego w Iławie, ubiegania się i wygrania naboru do Urzędu Gminy Iława w wydziale związanym z promocją, gdzie finalnie zrezygnowałem z angażu. Zarządzałem np. projektami w Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej w Iławie, gdy burmistrzem był Włodzimierz Ptasznik. Zatem, jak widać nie były to ośrodki tylko związane ze wskazanym środowiskiem politycznym. Zresztą sam wszedłem w jego struktury dopiero przy ostatnich wyborach samorządowych.
W wywiadzie na antenie lokalnego radia burmistrz Dawid Kopaczewski mówił o Twoim doświadczeniu w zarządzeniu ludźmi. Jak duży jest największy zespół, którym dotąd zarządzałeś i czy w ogóle takim kierowałeś? A akurat w ICSTiR zatrudnionych jest kilkadziesiąt osób. No i co z zarządzaniem budżetem jednostki – czy masz takie doświadczenie?
- Największy zespół, którym miałem okazję zarządzać podczas realizacji różnego rodzaju projektów, składał się z ok. 20 osób. Wówczas w skład zespołów wchodzili: pracownicy merytoryczni, działu finansowego, działu zamówień publicznych, kadra zarządzająca. Każdy z takich projektów posiadał budżet od kilkuset tysięcy do kilku milionów złotych, podzielony na konkretne działy i pozycje. Łącznie zamknęłoby się to kwotą ponad 30 mln zł.
W jednostce, nad którą przejmę stery, jest dział księgowości na czele z Głównym Księgowym. To osoby z kwalifikacjami i wiedzą, które wspomogą mnie w zarządzaniu budżetem. Nie zapominajmy również o wieloletnim dyrektorze Wojciechu Żmudzińskim, z pomocy którego też będę chciał na pewno korzystać.
Przejdźmy już zatem do teraźniejszości i przyszłości. W naszej rozmowie zaraz po ogłoszeniu wyników powiedziałeś, że widzisz sporo przestrzeni do poprawy funkcjonowania ICSTiR, oraz przestrzeni na zupełnie nowe przedsięwzięcia i pomysły. Masz teraz szansę, w tym miejscu, na rozwinięcie tej myśli. Jaka jest wizja Jakuba Kaski, jeśli chodzi o rozwój centrum sportu, jego funkcjonowanie i jego przyszłość?
- Podstawą wdrożenia zmian lub nowych rozwiązań jest zawsze analiza dotychczasowych działań. Wytypowanie mocnych i słabych stron oraz zweryfikowanie założeń koncepcji do stanu realnego. Wówczas otrzymamy odpowiedź na wiele pytań.
Mam w głowie kilka pomysłów na nowe wydarzenia zarówno te większe, jak i te mniejsze o lokalnym charakterze. Zanim jednak pojawią się w przestrzeni publicznej, chciałbym przeanalizować i zapoznać się z dokumentacją ICSTiR oraz zaprosić do rozmów przedstawicieli klubów i stowarzyszeń. Niech za przykład posłużą rozgrywki piłki halowej, które swego czasu fenomenalnie rozwijały się w Iławie i nagle wszystko się skończyło. Myślę, że jest potencjał, aby je przywrócić.
Rozpocząłem od tematu wydarzeń, gdyż one zawsze wzbudzają największe emocje. Z kolei obszarów jest o wiele więcej: współpraca i doradztwo dla organizacji pozarządowych w zakresie pozyskiwania zewnętrznych środków na ich działania, urozmaicenie oferty zajęć, budowa partnerskiej współpracy sponsorskiej, lepsza komunikacja i informacja z mieszkańcami, pozyskiwanie środków zewnętrznych na modernizację lub rozbudowę infrastruktury, alternatywne źródła energii dla kąpieliska miejskiego, wydarzenia „poza sezonem”. Koncepcji jest wiele. Niektóre mają już szkielet, inne są na wstępnym etapie. Chcę, aby określenie „drzwi będą otwarte dla każdego” nie było tylko sloganem.
A propos - piętą achillesową ICSTiR jest właśnie wspomniana komunikacja, mam tu na myśli m.in. brak odpowiedniej promocji wydarzeń sportowych, ale także słaba współpraca z klubami sportowymi. Mówiąc wprost – to trochę wygląda tak, jakby centrum sportu nie było instytucją mającą krzewić ducha sportu, rekreacji itd., tylko jest skostniałym urzędem. Czy podzielasz tę opinię?
- Rzeczywiście, komunikacja i informacja lub współpraca powinna być na lepszym poziomie. Jest to widoczne gołym okiem. Gdzie leży problem? Postaram się go zweryfikować i wprowadzić działania na właściwe tory. Mamy wiele stowarzyszeń, organizacji, grup nieformalnych i entuzjastów sportu. Wykonują oni kawał świetnej roboty i powinno być o tym głośno. Powinniśmy ich wspierać w działaniu, inicjatywach. Doradzać i współpracować na partnerskich warunkach. Wierzę, że osoby, które mnie znają wiedzą, że jestem otwarty na dialog.
Na koniec, bardziej prywatnie. Jak na wybór Twojej osoby na dyrektorskie stanowisko zareagowali Twoi najbliżsi: rodzina, znajomi itd.?
- Sympatycznie, za co chcę z tego miejsca bardzo podziękować. Każdy pozytywny sygnał daje pokład energii, która zdecydowanie będzie potrzebna. Rodzina daje mi dużą motywację i wspiera na każdym etapie. Ale żeby nie było za różowo, najbliżsi to też pierwszy obiektywny krytyk (śmiech). Doceniam również klasę osób, które mając odmienne poglądy na różne sprawy, wysłały pozytywne sygnały. To budujące.
aktualności Iława
zico
kontakt@infoilawa.pl
35Komentarze
Portal infoilawa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
Czy przeprowadzanie wywiadu z koleżką z firmy markietingowej to nie jest lekki konflikt interesu?
Kto to jest?
Wiadomo kto komu "łba nie urwie"...
Proponuję się zabrać za dział księgowości w ICSTIR więcej księgowych jak roboty i tak w każdym dziale po kolei
Co to za bzdury? W centrum nie ma księgowości.
Masakra co ludzie z siebie zrobią dla pieniędzy.
Karuzela się kręci Masny i Podgrodzka Kisielice....Górnik Iława ..Woźniak Susz ...Pancer Olsztyn...Kaska Iława...kiedy to się skończy ?
Kto zna bądź znał w przeszłości ten wie
Dopóki będziemy na to przyzwalać... czyli nie prędko...
Litości... W ICS nie ma działu księgowości ani żadnego głównego księgowego... Twój burmistrz Jakubie dawno temu taki przeniósł do siebie do urzędu. Nazwał to z Waszą koleżanką wiceburmistrz "oszczędnością"...
Wbrew woli dyrektora i pracowników
Bardzo łato można rozwiać wszelkie wątpliwości odnośnie kompetencji Pana Kaski, wystarczy udostępnić CV pozostałych kandydatów (bez danych osobowych) biorących udział w konkursie, i każdy będzie mógł ocenić samodzielnie, porównać… może jakaś petycja?
Niedługo, jak lodówkę otworzę to mam wrażenie, że Kaska wyskoczy. Chłopie wstydu nie masz, naprawdę i ta hipokryzja. Niby źle się dzieje w ICSTiR, ale co tam będę czerpał z wiedzy odchodzącego dyrektora, który na pewno miał już dość tej żenady w wykonaniu burmistrza i jego zastępcy.
do Prawda Miał, miał... ale płacić za dodatkowy "drogi etat" będzie trzeba...
Wojtek chce dojechać w spokoju te 1,5 roku. Miał dość tej farsy.
Wywiad nic nie wnosi, zero konkretów, tylko slogany, ale z tego Kaska jest znany z cukrowania i zaklinania rzeczywistości, jak burmistrz. Dokładnie to samo. Czego możemy być pewni, że nic się nie zmieni. Pojawią się tylko większe ruchy w social mediach i tyle, albo aż tyle. Sponsprzy - haha, ciekawe ilu przyciągnął pracując w ratuszu lub przy festiwalu, który też tworzy... Już lepiej jakby taką posadę wykonywał sportowiec z krwi i kości, który zna realia i problemy które są na co dzień.
Co za farmazony! Tu nie ma nic konkretów, stek nic nieznaczących zdań brzmiących bardzo nienaturalnie. Chłopie zamiast udawać mądrego, weź się do roboty i pokaż, że to była słuszna decyzja- choć bardziej nasuwa się słowo ustawka. Małe miasto rozlicza i pamięta.
Człowiek nie ma pojęcia po co tam jest. Jasno to wynika z wywiadu. Typowe ogólniki, które powiedzieć jest w stanie każdy. Opowiadania o ty, że nic nie działa a jednocześnie czerpanie z wiedzy byłego dyrektora?? To jest szczyt hipokryzji czyli klasyczka w wykonaniu obecnej władzy. Skoro on grał jako dziecko w piłkę nożną i został dyrektorem, to ja mogę być szefem wodociągów, bo codziennie korzystam z wody z kranu lub być szefem ZKM, bo widziałem autobusy jeżdżace po mieście
Jestem pod wrażeniem pewności siebie pana Kaski. W wywiadzie wspomniał, że mieszkamy w małym mieście i wszyscy się tu znają. Owszem. Tym bardziej w życiu nie poszła bym do pracy gdzie nie mam kompetencji w tak małej miejscowości. Przecież wiadomo, że podwładni i współpracownicy będą dalej opowiadać o tym jak działa dyrektor i jakie ma pojęcie o czymkolwiek . Zresztą mieszkańcy też będą patrzeć na ręce. A co potem... Przecież na stanowiskach tylko się bywa a mieszkać tu będzie już zawsze. Co ludzie będą myśleć, co mówić za plecami... Ja bym się na coś takiego nie zdecydowała.
Gdy 30 lat temu chodziłam do szkoły mówiono mi, że mam się uczyć to wtedy będę mieć dobrą pracę, stanowiska... Minęły lata, mam teraz 10 letnie dziecko i szczerze to nie wiem jak zachęcać dzieci do nauki skoro dozylismy takich czasów gdy nie wykształcenie się liczy a znajomości. Pan Kaska skończył z tego co wiadomo zarządzanie i marketing. To co on przepraszam wie o sporcie i turystyce, że zarządza taka instytucja ? Czyli ja idąc tym tropem mogę też otworzyć gabinet i leczyć ludzi lub obcinać włosy mimo, że nie mam pojęcia o fryzjerstwie ? Litości ... A najgorsze jest to, że ludzie temu przyklaskują. Świat się kończy.
Zgadzam się
słabe to i tyle.
Jeżeli umie się podpisać to wystarczy...
A co za różnica. Mieszkańcy Iławy dokładają do sportu, bo to studnia bez dna. Każdy może być na tym stołku, dostawać pieniądze na deficytowe działania i brać sobie działkę. Bot by sobie poradził.
Słabe te doświadczenie na takie stanowisko.....
Panie Jakubie, z całym szacunkiem, dla własnego dobrego powinien pan wstrzymać się z aktywnością medialną. Powyższym wywiadem prowokuje pan do zadania nasuwającego się samoistnie pytania: jaki poziom prezentowali inni kandydaci w konkursie, skoro to właśnie pan - miłośnik ogólnie szeroko rozumianego sportu, były zawodnik ale nie grający w żadnym klubie, były członek komisji rewizyjnej, osoba wspierająca wniosek o nawadnianie płyty stadionu - w cuglach wygrał konkurs na stanowisko kreatora iławskiego sportu?
Panie Kaska,jest Pan śmiesznym człowieczkiem z parciem na władzę i rozbuchanym ego.Taka sama mentalność jak Pana kolega Dawid Kopaczewski.Nie widzi pan nic niestosownego w skakaniu ze stołka na stołek?!Niebywały tupet.Zero szacunku dla takich jak Wy...
Ten gość działa mi na nerwy.Ma parcie na szkło.
Hahahahahahahahahaha
W sumie widziałem mecz w telewizji.... Szkoda, że nie składałem.
"Bo mój mąż jest z zawodu i z zamiłowania dyrektorem." Takim omnibusem, który zna się zawsze na wszystkim, byleby tylko zajmował kierownicze stanowisko. I miał odpowiednich kolegów.
Czy tylko ja widzę kolesiostwo i brak jakiejkolwiek umiejętności poza znajomościami? Te jego „zasługi” to pic na wodę, niestety za naszą kasę i my jako wyborcy niewiele możemy zrobić, nasz sprzeciw nic nie znaczy, liczą się plecy i poparcie burmistrza… rozdają sobie stanowiska (kasę) w imię praworządności i bez żenady czy wstydu. Brak słów
do XD To też jest kolesiostwo...
Czekaj, czekaj... A byłego kontrkandydata gdzie upchnięto? I to nie jest kolesiostwo? ;-)
Czy zamkniecie LODOWISKA to pierwsza ekonomiczna decyzja !!!!!!!!