Dwaj mężczyźni pochodzący z Mazowsza znaleźli się nad Jeziorakiem... przypadkowo.

Okazało się, że na dworcu w Iławie zostali wysadzeni z pociągu, którym to podróżowali "na gapę". Ale chociaż zostali złapani i podróż zakończyli w nieoczekiwanym miejscu, nastrój do sprawiania innym kłopotów ich nie nie opuszczał.

Ich zachowanie zaniepokoiło świadka nad Małym Jeziorakiem w centrum Iławy, przy pomoście Ilavii. Wyglądało bowiem na to, że panowie... planują kąpiel, a byli wyraźnie "pod wpływem".

- Po zgłoszeniu świadka patrol policji podjął w tym miejscu interwencję - mówi asp. szt. Joanna Kwiatkowska, rzeczniczka prasowa Komendy Powiatowej Policji w Iławie. - Mężczyźni zostali przez policjantów ukarani dwoma mandatami: za zakłócanie spokoju i porządku publicznego oraz za nieobyczajny wybryk, który polegał na oddawaniu moczu do wody z pomostu. Zostali również pouczeni, co dotyczyło faktu, iż jezioro w tym miejscu nie jest miejscem przeznaczonym do kąpieli. Natomiast gdy policjanci przyjechali na miejsce, mężczyźni nie pływali i nie byli mokrzy - wyjaśnia przedstawicielka iławskiej policji.

Funkcjonariusze nie byli więc świadkami kąpieli, ale miała ona miejsce, co dokumentuje nagranie wideo. Widać na nim jednego z mężczyzn siedzącego w samych majtkach na chodniku i drugiego - płynącego do brzegu przy pomoście. Jeden z mężczyzn miał nawet skakać na główkę, wynika z relacji, ale tego akurat nie nagrano. Na kolejnym nagraniu jeden kompan udziela drugiemu pomocy przy wyjściu z wody na pomost.

Chociaż "bohaterowie" interwencji zachowywali się niewłaściwie, to dobrze się stało, że ktoś się nimi zainteresował, być może zapobiegając tragedii, podkreśliła iławska policja. Mężczyźni byli na tyle pijani, że finał incydentu mógł być znacznie gorszy niż mandaty.

Red. kontakt@infoilawa.pl.