Wszystkie iławskie służby ratunkowe postawione na nogi - "sprawcą" zamieszania... okazał się iPhone. (Fot. Info Iława.)
Do nietypowego zdarzenia doszło dzisiaj - w czwartek, 11 kwietnia - na ulicy Lipowy Dwór w Iławie, gdzie około godziny 10:00 interweniowały wszystkie iławskie służby ratunkowe. Jak się okazało, alarm o wypadku, który okazał się fałszywy, wywołał system wykrywania takich zdarzeń zainstalowany na smartfonie.
Urządzenie najprawdopodobniej wypadło właścicielce, a uderzenie o podłoże zostało błędnie zinterpretowane jako wypadek. Dostępny na iPhonie system wykrywania wypadków wezwał służby - i tak interwencję na ul. Lipowy Dwór podjęli strażacy, policjanci i ratownicy medyczni. Nie zastali jednak na miejscu żadnego pojazdu, który mógł brać udział w zdarzeniu drogowym. Był tam jedynie "sprawca" całego zamieszania, czyli... zagubiony iPhone. Urządzenie wróciło już do właścicielki, która pojawiła się na miejscu interwencji.
Red. kontakt@infoilawa.pl.
Zdjęcia: Info Iława.
5Komentarze
Portal infoilawa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
Typowy dowód na to, że różne urządzenia zaczynają przejmować kontrolę na ludzkimi umysłami i ich rozsądkiem. Wystarczy rozejrzeć się na chodnikach, by zauważyć licznych ludzi (głównie młodych) jakby sterowanych przez telefony, w które są wlepieni i nic nie widzą co sìę dzieje wokół. W takim stanie zaczadzenia, wręcz nieprzytomni, włażą na ślepo często też na przejścia drogowe. Są jak bezmyślne marionetki sterowane przez swoje telefony. Pod szkołami, w chwilach wychodzenia z nich grup uczniów, to już wręcz masowa epidemia. Ale żeby także ulegały temu służby sterujące strażakami, policjantami i ratownikami medycznymi? Jeden głupi telefon (bez człowieka wzywającego przezeń pomocy) jest w stanie doprowadzić te służby do stanu wrzenia? Bez żadnej weryfikacji zasadności alarmu? Może trzeba zmienić utarte i niezbyt przemyślane procedury sterujące takimi akcjami? Ponieważ wtedy kiedy strażacy i ratownicy uganiają się za jakimś telefonem, to może ich brakować gdzieś indziej do ratowania życia.
Kto dojechał pierwszy,powinien pozostałych poinformować nie dopełnił obowiązku ukarać mandacik za paliwo wróciło by się
Obciążyć właściciela telefonu za nieuzasadniony wyjazd służb! Co jeśli w tym czasie naprawdę ktoś potrzebowałby pomocy ?!
Służby się sprawdziły
Tak, uratowały telefon.